W listopadzie nie ma mnie dla świata. Nie jestem pewna czy przeżyję ten miesiąc.
Po pierwsze piszę powieść! Co?!? Nieee.... Cooo?!? Tak, wiem. Dla uspokojenia, na razie to tylko wyzwanie: NaNoWriMo, ale bawię się dobrze. Niestety grypa odebrała mi trochę entuzjazmu, więc po szczegóły musicie się udać na stronę wyzwania: FAQ, ale obiecuję robię to z własnej, nieprzymuszonej woli :)
Po drugie KrakDroid. Został miesiąc do konferencji więc tego... sporo roboty.
Po trzecie studia. Sporo z was już pewnie wie, że na magisterkę zmieniłam lekko kierunek rozwoju i studiuję teraz egzotycznie brzmiącą Kognitywistykę. Ponownie, gorączka usprawiedliwia lenistwo i odsyłam na stronę kierunku. Jak na razie mogę powiedzieć tyle, że decyzji nie żałuję. Zmiana krajobrazu mi służy i zdecydowanie odzyskałam inspirację do nauki i rozwoju.
Po czwarte praca, a po piąte Hackerspace. Tu już się zupełnie rozwodzić nie będę :P
No, także tego tamtego. Do zobaczenia najpewniej w grudniu :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz